Wewnętrzny głos
Pod ciężkim śniegiem uginały się dachy
Ja gdzieś tam z walkmanem szedłem grały mi rapy
Gdzieś przez osiedle biegłem marzły mi łapy
Wiesz nikt z nieznajomych wtedy nie mówił mi cześć
Ej mróz szczypał w nos mocno a serce mi waliło
Jakbym przyćpał coś non stop
Szedłem gdzieś prosto przez kosmos przez fabryczną
Która nie była śliczną i dobrą
Ludzie patrzyli na mnie jakbym był bandytą
Przez to że spodni mi na miarę nie uszyto
I to że głowę miałem kapturem okrytą
Szedłem i obserwowałem tą naszą rzeczpospolitą
Łapałem tlen jakbym bał się że to ostatni wdech
Zapamiętam na zawsze te chwile mój pierwszy kawałek na taśmie
Mielony już chyba 20 raz w tą godzinę
Twój wewnętrzny głos to jedyny dźwięk z którym liczysz się
Musisz słuchać go on ci powie jak przez życie wolność nieść
Zadbaj o swój czas by nie umknął zanim pojmiesz że
Musisz tu walczyć do końca za życiowym celem podążać
Baterie powiedziały dość ja słyszałem coś nadal
Ten sam głos który gadał i gadał i słyszę go do dziś
Lecz to nie wada słuchu on gada w duchu mi
Mówi jak mam żyć mówi 'idź zuchu'
Mówi 'wiesz brachu że nie żyjesz tylko po to żeby zgnić w piachu'
Mówi 'idź rapuj nie daj zbić z tropu się i żyć w strachu
Nic na pół bierz całe życie powiedz to światu
Łap za mordy łajdaków walcz o swój status
Bierz co należy do ciebie resztę daj bratu
Jeszcze znaj atut jakim jest czuć smaku by czuć to co dookoła
Mówi wrzuć na full'
Zapada zmrok a ja krok stawiam znów
Gadam prawie dekadę kładę głos na podkładach
Coś mi podpowiada że możesz wszystko jak chcesz
Tylko prosta zasada
Twój wewnętrzny głos to jedyny dźwięk z którym liczysz się
Musisz słuchać go on ci powie jak przez życie wolność nieść
Zadbaj o swój czas by nie umknął zanim pojmiesz że
Musisz tu walczyć do końca za życiowym celem podążać
Twój wewnętrzny głos to jedyny dźwięk z którym liczysz się
Musisz słuchać go on ci powie jak przez życie wolność nieść
Zadbaj o swój czas by nie umknął zanim pojmiesz że
Musisz tu walczyć do końca za życiowym celem podążać