Adrenalina
Płynie krew w żyłach
My na tyłach
Łuba się gotuje czujesz
Ma się rozumieć umiesz
Strach opanujesz
Uwierz brat zanotujesz fakt
Albo trafi szlag ciebie
W bagnie pogrzebie strach
Dowiesz się po fakcie znasz siebie
W afekcie w akcie rozpaczy
Nic nie znaczy fakt ze ktokolwiek to zobaczy
Czy nic się nie liczy prócz
Zdobyczy i czy się doliczy
Nie myślisz o niczym
Warczy pies na smyczy wystarczy
Zawiną i obarczą winą
Skarcą i posadzą za to
Nie o to chodziło
Stratą żyje się niemiło
Sytuacja jest zawiłą
A jakby się udało
To pożyło by się miło
Coś zawyło urosło ciśnienie w głowie
Takie rzemiosło jak się ulotni
To nikt się nie dowie
Adrenalina daje znać o sobie
Gdybyś nie dowiódł kto
Prawdopodobnie było by dawno po tobie człowiek
Łap wdech adrenalina
Powoduje że masz jazdę
W bani i nawet nie poczujesz
Kiedy zacznie sie to co zawsze
Dzieje się z tobą kiedy robi się strasznie
Łap wdech adrenalina
Powoduje że masz jazdę
W bani i nawet nie poczujesz
Kiedy zacznie sie to co zawsze
Dzieje się z tobą kiedy robi się strasznie
Adrenalina wali na fali zdarzeń
Podpala myśli
Poparzeń nie uleczą lekarze po co tu przyszli
Nieudany wyścig asfalt błyszczy
Ludzie się zeszli we łbie piszczy
Huk kleszczy niszczy dach
Resztki czysty dech w piersi istny
Pech nie śpi nigdy wiesz wręcz przeciwnie
On palcem nie kiwnie
Nawet takie crash testy to widziałeś na filmie
I nie były słabe
Iskrzy kabel gra radio co ciekawe
A pikawa wali jakbyś już wypiłpiątą kawę
Przełykasz ślinę a czujesz jakbyś przełykał lawę
To bitwa o przeżycie a nie wojna o wawel
Na dobrą sprawę życie było dla ciebie łaskawe
Przeleciało ci przez minutę przed oczami całe
Nie zapomniałeś grałeś i wygrywałeś nie raz
I to nie możliwe żeby to zakończyć to właśnie tak
Łap wdech adrenalina
Powoduje że masz jazdę
W bani i nawet nie poczujesz
Kiedy zacznie sie to co zawsze
Dzieje się z tobą kiedy robi się strasznie
Łap wdech adrenalina
Powoduje że masz jazdę
W bani i nawet nie poczujesz
Kiedy zacznie sie to co zawsze
Dzieje się z tobą kiedy robi się strasznie