Nic się nie zdarzy
Niepokojące rzeczy są
Nadprzyrodzone rzeczy są
I co trzeba się i bać
Co trzeba się ich bać
To tchórzem jest podszyty tchórz
Co tchórzem jest co chowa nóż
Wprost pod koc na którym śpi
I już mniej mu się śni
Cóż skoro wciąż się tli
Strach co liczy dni
Gdy pośród burz nasz anioł stróż
Ponad głowami fruwa
Gdy pośród burz nasz anioł stróż
Pod sklepieniami czuwa
Nic się nie zdarzy
Nic się nie zdarzy
Czas jakby nigdy nigdy nic
Czas jakby nigdy nigdy nic
Ten strach wodą z siebie zmyć
Znów tak po prostu żyć
W noc śpiewać refren ten
Wgłos śpiewać go przez sen
Gdy pośród burz nasz anioł stróż
Ponad głowami fruwa
Gdy pośród burz nasz anioł stróż
Pod sklepieniami czuwa
Nic się nie zdarzy
Nic się nie zdarzy