Nic ponad miłość
Ale dobrze razem nam
Za tym piecem który pan
Ma w niebie ma w niebie
Słońce moje przytul mnie
Proszę mocno przytul mnie
Do siebie do siebie
A zdradzę ci
Wyszepczę ci
Nie ma nic
Nie ma nic
Wcale a wcale
Nic ponad miłość ale
To dość to dość
Czemu antarktydą w dół
Świat chciał runąć pęknąć w pół
Ja nie wiem ja nie wiem
Na huśtawkę raźno siadł
Tak się bujał że aż spadł
Beze mnie bez ciebie
A zdradzę ci
Wyszepczę ci
Nie ma nic
Nie ma nic
Wcale a wcale
Nic ponad miłość ale
To dość to dość
Wciąż pod powiekami mam
Ten nieutulony żal
Wciąż do światła tęsknią łzy
Wyczekują lepszych dni
Choć jak w domu dobrze tu
Choć prawdziwie ufam mu
Jakby pięknie mogło być
Gdybyśmy umieli żyć