Czy komuś jeszcze wstyd
Są źródła co nie wyschną
Są czary co nie prysną
Mówiłam kiedyś tak
I taki był mój świat
Czy to znasz
Myślałam że coś zmienię
Bo dobro zawsze w cenie
A potem mijał czas
Optymizm jakby gasł
Próbowałam jeszcze raz
Wstyd wstyd wstyd
Czy komuś jeszcze wstyd
Za chwilę nikt nikt nikt
Nie weźmie tego poważnie zbyt
Wstyd wstyd wstyd
Czy komuś jeszcze wstyd
Za chwilę nikt nikt nikt
Nie weźmie tego poważnie zbyt
Są bujdy pierwszorzędne
Co z wierzchu tak namiętne
Że choć pod spodem nic
Fenomenalny pic
Uwiodą Cię
Więc lepiej nie rozumieć
Jak Fantom zniknąć w tłumie
Walutą słabą jest
Twój honor prawda cześć
Posłuchaj mnie
Posłuchaj
Wstyd wstyd wstyd
Czy komuś jeszcze wstyd
Za chwilę nikt nikt nikt
Nie weźmie tego poważnie zbyt
Wstyd wstyd wstyd
Czy komuś jeszcze wstyd
Za chwilę nikt nikt nikt
Nie weźmie tego poważnie zbyt
I jeszcze żal najszczerszy żal
Żal nie powstrzymasz już tych fal
Te oceany zmiotą Cię
Nim zmienisz się