To było w lipcu
To było w lipcu w potokach lata
To się zdarzyło wśród pól i kwiatów
Wieczór był gęsty od lip i miodu
Ja byłam młoda i on był młody
Pachniało żniwem i sianokosem
W trawy i zioła wplotłam swe włosy
Wieczór stał niemo nie drgnęło niebo
Gdy działo nam się tyle dobrego
Łąko łąko gorąca
Łąko łąko pachnąca
Łąko zuchwała
Łąko szalona
Uspokojona
Łąko łąko nieśmiała
Łąko bujna jak pamięć
Ciebie bym brała
I rozdawała
Między ziół miłowanie
Da da da
A on był obok przy mnie i wszędzie
A ja mówiłam że jest jak będzie
Brzęczała w trawie gorączka lata
A ja leżałam przy nim na kwiatach
A ja ze szczęścia nie mogłam mówić
A każda rzecz mi chciała wymówić
To było kiedyś i jeszcze będzie
To się zdarzyło każdemu wszędzie
Łąko łąko gorąca
Łąko łąko pachnąca
Łąko zuchwała
Łąko szalona
Uspokojona
Łąko łąko nieśmiała
Łąko bujna jak pamięć
Ciebie bym brała
I rozdawała
Między ziół miłowanie