Piosenka o żołnierskich butach
Znów buty, buty, buty, tupot nóg
I ptaków oszalałych czarny wiatr.
Kobiety stają u rozstajnych dróg,
Piechocie odchodzącej patrzą w ślad.
Czy słyszysz? Werbel, werbel, werbel gra.
Żołnierzu, żegnaj ją, przeżegnaj ją!
Odchodzi pluton, tylko mgła i mgła
I tylko przeszłość nie zachodzi mgłą.
A męstwo wasze gdzie, na miły Bóg,
Gdy przyjdzie wracać na rodzinny próg?
Kobiety za pazuchę kładą je
Jak pisklę, ukradzione wam we śnie.
A gdzie kobiety wasze, powiedz, gdzie,
Gdy już nadejdzie wytęskniony dzień?
Witają w progu was i wiodą tam,
Gdzie wszystko wasze ukradziono wam.
A nam nie łzy, nie załamanie rąk,
A my z nadzieją w nadchodzące dni.
A pośród pól żerują stada wron,
A pośród lat echami wojna grzmi.
I znów w zaułkach buty, tupot nóg,
I ptaków oszalałych czarny targ.
Kobiety stają u rozstajnych dróg,
W żołnierski podgolony patrzą kark.
Kobiety stają u rozstajnych dróg,
W żołnierski podgolony patrzą kark.
Kobiety stają u rozstajnych dróg,
W żołnierski podgolony patrzą kark.
Kobiety stają u rozstajnych dróg,
W żołnierski podgolony patrzą kark.
Kobiety stają u rozstajnych dróg,
W żołnierski podgolony patrzą kark.
Kobiety stają u rozstajnych dróg,
W żołnierski podgolony patrzą kark.
Buty, buty