Czarne maki
Za jeziorem za wodą mieszka
Spójrz gdzie stromo wybiega brzeg
Mówią Ona jak jaskółeczka
Nieuchwytna niczyja jest
Jej skrzydełek wąski sierp
U samych granic dnia
Jakby rozpościerał zmierzch
Czarnego maku kwiat
Dylu-dylu na badylu
Czarne maki senny zmierzch
Dylu-dylu na badylu
Nigdy nie dostaniesz jej
Z pobliskiego raz miasteczka
Przyszedł chłopiec zobaczył ją
Już bez ciebie rzekł Jaskółeczko
Nie potrafiłbym odejść stąd
Twych skrzydełek wąski sierp
Wieczorne niebo tnie
Jakby rozpościerał zmierzch
Czarnego maku kwiat
Dylu-dylu na badylu
Czarne maki senny zmierzch
Dylu-dylu na badylu
Nigdy nie dostaniesz jej
Choć pokochał ją najserdeczniej
Najgoręcej jak tylko mógł
Nie rozumiał że Jaskółeczka
Swej wolności nie odda mu
Jej skrzydełek ostry sierp
Na dwoje niebo tnie
Dla jednego biały dzień
Drugiemu nocy czerń
Jeśli dziś nie rozumiesz jeszcze
W czym nieszczęście zrozumiesz wnet
Pokochałeś ty Jaskółeczkę
Dla niej samej dla siebie nie
Dylu-dylu na badylu
Czarne maki senny zmierzch
Dylu-dylu na badylu
Nigdy nie dostaniesz jej
Dylu-dylu na badylu
Czarne maki senny zmierzch
Dylu-dylu na badylu
Nigdy nie dostaniesz mnie