Jazz (We’ve got) (Remix)
[Zwrotka 1]
Wiadome jest od dawna, że nie liczy się tu trawa
Chociaż czasami ją jaram, a nie, że się nią jaram
Mimo tych właściwości wiem, że są i również wady
Takie jak pusta lodówka, również i poranne zwały
Na bani jest jazz, na mieście jest jazz
Nie ważne czy haze nie ważne czy hash
Jeśli o bańkę ponąć mam najebane
Bardziej niż menel, że najebać się jest planem
Mówię "o ale jazz, o kurwa co to jest?"
A to tylko jakiś nonskill który nagle traci sens
Nieskończony monotonny trash talk na netach
Potem lekkie zdziwko "co ja żem tu odjebał?"
Wiеlki dym na mieście, większy niż z jednеgo juna
O jakiś zwykły wóz oraz szacun na klubach
Zimniej niż NYC, to jest NWR
Bezduszne białe prochy to jest dla osiedli cel
Nie trzeba Louie V żeby było to bogactwo
A jedynie dobre serce oraz głowę by nie padło
Nie trzeba być prawilny pisząc JP na ścianie
A tylko mi obiecaj że nigdy nie okłamiesz
Swą rodzinę i przyjaciół, nie ważne gdzie i jak
Nie poróżnił cię hajs, i nie górował crack
By przez babę nie wybiło, byś pamiętał o bliskich
Bo życie to nie tylko marry oraz dziwki
Bo życie to nie tylko marry oraz dziwki
[Chours]
We've got a jazz /x8
[Zwrotka 2]
Yo uwaga, bo zara tutaj wejdę
Yo uwaga, bo zara tutaj jebne
Yo uwaga, bo zara tutaj wejdę
Yo uwaga, bo zara.. kurwa co?
Wracając do mej głowy, wracając do najebki
Chodzi o te teksty, niektórzy nie są pewni
Czy ja jestem dobry, czy ten track wypali
Czy ja się nie wypale, mając problemy na bani
"Ale o co chodzi, jak się dzisiaj czujesz?"
Mówię ciągle "dobrze " ale można tu ochujeć
Gdy zrobiłem detox to nie umiem patrzeć
Na trzeźwo się nie da, czy to dziś czy to dawniej
A moimi idolami byli Mag oraz Dab
Że dzięki jazzowi powstawał nowy track
Kolejne nowe sekty, kolejny nowy świr
Mnie by pojebało gdybym robił new jack swing
A to będzie klasyk za kolejne iks lat
To nie będzie track specjalnie dla szmat
Tu nie chodzi o clubbin, a trzeba poczuć vibe
Czy robisz coś na serio, lub satyrę dla jaj