Wiochmen Pogo
Oh
Wielce Szanowny Panie Boże
Pojechałeś dziś na oślep
Tobie ponoć wiele wolno
A ja chodzę drogą polną
Jestem tylko prostym chłopem
Tutaj ja mam Europę
W każdej chacie satelita
A Ty znów jak stara płyta
Szczerze mówię nie wierzę Ci
Spróbuj się pojawić w mojej wsi
Oh
Wielce Szanowny Panie Pośle
Znowu w ładnym garniturku
Występujesz w telewizji
A ja siedzę tu na murku
Obok mnie butelek siedem
Zaraz pójdą na wymianę
A ty mi tu że szykujesz jakieś zajebiste zmiany
Mowię szczerze nie wierzę Ci
Spróbuj się pojawić w mojej wsi
Twoje ziomale nie pomogą Ci tu wcale
Razem z sąsiadami urządzimy Ci
Wiochmen pogo
Oh oh
Oj będzie srogo
Wiochmen pogo
Oh oh
Oj Będzie
Szanowny Panie ufoludku
Wkurzasz Ty mnie pomalutku
Życie gwiazd mnie raczej złości
My są Naród ludzie prości
My są mocni chociaż biedni
I niepewni swego losu
My z pradziada tu z tej ziemi
Ty nadajesz jak z kosmosu
Mówię szczerze nie wierze Ci
Spróbuj się pojawić w mojej wsi
Twoje krasnale nie pomogą Ci tu wcale
Razem z sąsiadami urządzimy Ci
Wiochmen pogo
Oh oh
Oj będzie srogo
Wiochmen pogo
Oh oh
Oj Będzie