Czwartek
Nie jest mi źle, jest raczej błogo
Wolało się wstać lepszą nogą
W czwarty dzień
Czasem się zdarza
Że budzisz mnie
W czwartym wymiarze
Czuję i wiem, uda się godnie
Sprężyć na ten koniec tygodnia
Szkoda że tak, to szybko zleci
Bo powszedni nasz chleb to wymiar trzeci
To co szybko wzlata ulata
To co szybko wzlata ulata