KTO POWIE

Nie często gapię się w szkiełko bardziej Playstore i Netflix
Ale dziś net odcięło więc mam nieco agresji w sobie
To średnio zdrowe mam kanały szklany ekran
Więc przelecę pewnie wszystkie z automatu Dan Bilzerian
Ale stop 16 azymut na rap z kraju
Wleciało kilka klipów i poczułem się jak staruch
Kilku Jacków Pawłów Piotrków Adamów
I parę nowości gości co zapomnę nazajutrz
I czy to wszystko to halum czy konwencja i kanwa
Od trueschoolu do trapu tutaj bieda tam szampan
Jedni że jedna prawda drudzy że prawdy nie ma
Trzeci że zapierdala i drażni go kierat
Coś o frajerach zasadach ścieżkach o dupach
O szansach awansach o morderstwach i trupach
Patrzę i słucham czasem plasnę częściej ziewnę
Bo pewnych odpowiedzi nie przyniesie enterteiment

Kto powie jak żyć (kto)
Nie tylko że buchy i trip
Kto powie jak żyć (kto)
Nie tylko że pussy i kwit
Kto powie jak żyć (kto)
Nie tylko że ruchy i street
Kto powie jak żyć (kto)
Tak żeby nie budził nas wstyd

Co drugi na Instagramie się jak Tarzan napręża
Co druga Jane ma później przez to błazna za męża
Tutaj dramat komedia w jednym stały domu
Epidemia braku nieba pokolenia trawi pomór
Błazny tronów chcą debile Nobli
Byle jak byle co byle modni
Widzę konflikt e i nie tylko interesu
Mój natury zew jest niepokorny nie przyjmuje tresur
Bliżej kresu niż początku
W podróży środku
Widziałem sto scenariuszy na sto różnych życia wątków
Tu od piątku do piątku sztuka ucieczki
Prawda trudna i brudna czasem wóda i ścieżki
Albo lufa i bletki szatan z Bogiem za winklem
Gonią towiec co kopie jak pojotle z absyntem
A odpowiedź to zwykle żadna sztuczna powaga
To starać się dostrzegać ludzi w ludziach to pomaga

Kto powie jak żyć (kto)
Nie tylko że buchy i trip
Kto powie jak żyć (kto)
Nie tylko że pussy i kwit
Kto powie jak żyć (kto)
Nie tylko że ruchy i street
Kto powie jak żyć (kto)
Tak żeby nie budził nas wstyd

Kto powie jak żyć (kto)
Nie tylko że buchy i trip
Kto powie jak żyć (kto)
Nie tylko że pussy i kwit
Kto powie jak żyć (kto)
Nie tylko że ruchy i street
Kto powie jak żyć (kto)
Tak żeby nie budził nas wstyd