Kurde najs
Cóż zrobić, warczą mi tu jak buldogi
Jem bulgogi
Znowu posiłek w chuj drogi i surowi, ziom
Czuję smród krowi, mam ból głowy
Chyba zrobię to co Kurt zrobił kurde najs
Joł, ja i moje ziomki jesteśmy oniryczni
Z ziomalami na mecie jesteśmy metafizyczni
Z ziomalami na mefie jesteśmy mega liryczni
Zamawiam se hawajską, ściągam ananas z pizzy
Bo lubię słodycz, no ale tylko trochę
Mam kurtkę North Face, faze po psychotropie
Twojej dupeczce zaraz obstawię drugą połowę
Potem jej puszczę Lyncha, jakieś kino offowe
Morda w bieli, a nie jestem poltergeistem
Atak paniki, menciu, mam jak młody Chajzer
Ja i moje ziomki, robimy gruby hajs
Mamy bielutkie Nike'i i będzie kurde najs
Kurde najs, joł joł raz dwa trzy
Nic cię nie zmusza
Żebyś zadawał sobie trochę trudu
Inaczej zrobi cię szybciej od fast-foodów
Spokojnie buduj
Z dala od brudów z tych szklanych domów
Konkluduj, nie trzeba cudów by
Dojść do poziomu
Ziomuś, próbuj mity jak Voodoo
Nie idą w Limbo życie stawia przeszkody
Wal je na łeb jak Kimbo Slice kurde najs
Bo walka tutaj to więcej niż
Jebany symbol i hajs
I nie pokaże ci tego ten
Jebany bilboard czy ja
Joł, cały czas jestem poza tym układem
Mój wymiar to chaos jak wieża Babel
Chuj na to kładę, joł, jeszcze raz
Kurde najs