Agonia

Tworzę fundamenty podziemia
Za nogawkę ciągnie mnie mainstream
Moje terytorium to scena
Młodzi chronią mojej posesji
To nie gay stream chowany w basenach
Nie platyna stanowi prestiż
Ja charakter dostałem w genach
A charyzmy nie kupią czeki
Raperzy kaleki manekiny w logach
Wszystko dla beki i szczeki na forach
Słabe jednostki unikają wroga
Lizaniem dupy kariery budować
Ukamienować niech wraca ta kara
A każde słowo stanie wam w gardłach
Raz mnie nabrałeś wiedz miałeś farta
Fałszywy przekaz felerna partia
To leci dla ludzi z mych bloków
Tych z zimnych wilgotnych bram
Otwórz umysł nie odwiedzaj mroku
Mój rap niesie światło zapalam je tam
Witam w prawdziwym życiu tu nic na niby
System wszystko obraca w gruz
Zaraża mózg moralnie zgniły
Naturalnie szczęśliwy jak sztuczny biust
Sztuczny luz na mordach grymas
Bądź fajny jak my otoczenia presja
Umysłu gangrena biorę z duszy wymaz
Upadek sumienia oblało na testach

Brudna od fałszu co druga dłoń
Agonia
Myśli i słowa zastąpiła broń
Agonia
Świat na zakręcie walka o tron
Agonia
Jutro twe życie zabierze Twój klon
Agonia

Brudna od fałszu co druga dłoń
Agonia
Myśli i słowa zastąpiła broń
Agonia
Świat na zakręcie walka o tron
Agonia
Jutro twe życie zabierze Twój klon
Agonia

Wstyd mi za zdjęcia banknotów moja asymetria pokus
Nigdy nie chciałem tego bycia gościem co ich uczy czegoś
I sam za czymś goni majaczy w agonii ja czy oni
Pomyśl czy to dobre mechanizmy obrony dla ego
Na początku to był zew a teraz ledwo oddycham
I zdycham kiedy nie mam co napisać a słowa są jak polisa
Jeszcze 10 lat temu latałem z gazetami po ulicach
Najebany darmowymi drinkami z tępymi cipami
Zasypywany długami pismami od windyka
A dzisiaj
Może po prostu płytko knując jak wygrać
Łaskoczę tym własną próżność bazinga
Nie czując nic poza pustką i wódką
I kurwą którą ktoś myśli by wyrwać właśnie
W psycho transie ją zwinąć jak pinroll
Dzień w dzień niuanse i szanse przy flaszce
A jutro nam zniknie jak widmo
Odbijam piłeczkę nie wciskam nic pinball
Jadę windą do piekła jak Tech N9ne
Mała jedź ze mną to lepsze niż zostać w tym limbo
Mam na życie plan zmian i go wyrwę sam
Nie widzieć ran tylko stan jak Dan Bilzerian
To płytkie jak wszystkie z dam co lecą na szmal
Ale to moje nim pokryje to kurz i mgła
Stawiam to na tym samym poziomie co prawdę raperów
Nigdy nie waliłem ściechy nie uderzyłem kobiety
A jedyne czego chcę to się nażreć papieru dzisiaj
Agonia i pokryje to kurz i mgła

Brudna od fałszu co druga dłoń
Agonia
Myśli i słowa zastąpiła broń
Agonia
Świat na zakręcie walka o tron
Agonia
Jutro twe życie zabierze Twój klon
Agonia

Brudna od fałszu co druga dłoń
Agonia
Myśli i słowa zastąpiła broń
Agonia
Świat na zakręcie walka o tron
Agonia
Jutro twe życie zabierze Twój klon
Agonia

Músicas más populares de Quebonafide

Otros artistas de