Morrison
W plecaku piach kamienie w kieszeni
Wycieczka w nieznane z flachą Ślepej Gieni
Idziemy za bzdurą przed nami epoka
Dynia goni rzepę a gonokok roka
Oto płynie rege stara kwoka
Zamiast złotych jaj
Jaja do kwadratu
Bez managera na cztery i dupskiem do wiatru
Choć król jest nagi gronostaje zmienia
Żebrak ma służącą a diabeł święcenia
Czas się wałkoni przestrzeń zaciera
Miłość to cholera jej cienkie piszczele
Bębnią co noc po betonowej tapecie
Sploty plastikowych rur warczą w klozecie
A wieść niesie że Morrison żyje