Mrok
Coraz wolniej bije tętno światła
Ostatni oddech ginącego życia
W krainie ciemności rodzi się mrok
Z mną czai się demon nocy lęk
Duchy wciągają mnie w wir tajemnicy
W myślach twoich ciemność śmierci
W oczach twoich czerwień krwi
Pęka w dłoni szklanka z wódką
Rozpierdala myśli ci
Zwierasz pieść z radością dziką
Krew i wódkę spijasz z niej
Dziwisz się ze to smakuje
Krwawą Mary z dłoni chlej
Świat wiruje za mgłą białą
W pulsującej ciszy snem
Rozpierdolę wszystko w koło
Potem sam powieszę się