Stres
Jak stracony kupon co marnuje cały hajs
Żaden ze mnie Buffon pewnie że wierzę to siedzi w nas
To jak bufor co mieli tyle samo dobra I zła
Mamo nie patrz na mnie tak
Uwierz że nie ma się czym zachwycać
Powiedziano już zbyt wiele
Dociera to do mnie jak spóźniony przelew
Chłopakom wbijają na chaty za jakiś interes
A ja biegnę jak ten Forest nerwy zjadam
Jakbym nie jadał tu śniadań w końcu balon pęknie
Czekasz na mnie sama piszesz żebym wpadł pogadać
Ale tylko z Twojej strony brzmi to pięknie
W głowie wystukuje brawa
Chcę się chwilę ponapawać jak w Tekkenie tu na perfect
Łapię już w rezerwę brak czasu na przerwę
Niedowiarkom udowodnię że potrafię więcej
W muzyce łapię przestrzeń stopa bass werbel
Siedzę zamyślony pochłonięty każdym dźwiękiem
Z dala od stresu
Problemów co zabierają sen
Z dala od gniewu
I syfu co truje mnie jak rtęć
Chcę tylko marzyć i latać i wdychać świeży tlen
Na pełnej działać jakby to był mój ostatni dzień
Z dala od stresu
Problemów co zabierają sen
Z dala od gniewu
I syfu co truje mnie jak rtęć
Chcę tylko marzyć i latać i wdychać świeży tlen
Na pełnej działać jakby to był mój ostatni dzień
Nie mam zamiaru więcej oglądać się wstecz ej
Ciężka praca nie miękka sofa kiedyś dobije stres mnie
30 koła w plecy może inwestycja w siebie
Może kiedyś tak to powiem
Przyjmę każdy ból za Ciebie
Z czasem to już tak nie rani bardzo
Jak się blizny powielają
Więc się nie martw o mnie mała
Wrócę pewnie gdy zastanie rano
Czasem każdy się rozpada by na nowo poukładać
Patrz jak mija ten czas ilu miało być z nas
Gdybym tylko mógł więcej bym go dla nas ukradł
Mogę tylko żyć jakby nie miało być jutra
Mogę obok być obiecać to więcej niż próba
Robię płytę idę do roboty na co patrzysz
Grałem tu za zwroty dla nich jebany teatrzyk
Przed oczami jak obrazy mam tych co się śmiali
Nigdy więcej obok tych zawistnych twarzy
Z dala od stresu
Problemów co zabierają sen
Z dala od gniewu
I syfu co truje mnie jak rtęć
Chcę tylko marzyć i latać i wdychać świeży tlen
Na pełnej działać jakby to był mój ostatni dzień
Z dala od stresu
Problemów co zabierają sen
Z dala od gniewu
I syfu co truje mnie jak rtęć
Chcę tylko marzyć i latać i wdychać świeży tlen
Na pełnej działać jakby to był mój ostatni dzień
Z dala od stresu
Problemów co zabierają sen
Z dala od gniewu
I syfu co truje mnie jak rtęć
Chcę tylko marzyć i latać i wdychać świeży tlen
Na pełnej działać jakby to był mój ostatni dzień
Z dala od stresu
Problemów co zabierają sen
Z dala od gniewu
I syfu co truje mnie jak rtęć
Chcę tylko marzyć i latać i wdychać świeży tlen
Na pełnej działać jakby to był mój ostatni dzień