Sama Chciała
Tak się urodzić w niedzielę wieczór.
Nie chcieć, nie poczuć, nie przeczuć.
Być jak przesyłka, jak paczka mała.
Sama chciała, sama chciała
Tak chodzić do szkół wszędzie po troszku.
Myśli i nerwy mieć w proszku.
Znaleźć i zgubić, co matka dała.
Sama chciała, sama chciała.
Tak się niemądrze w niemądrych kochać.
Nie trwać, nie czekać, nie szlochać.
Potem zazdrościć tej, co płakała.
Sama chciała, sama chciała.
Tak się na dobre rozlubić w tobie.
Z żalu za tobą wypłowieć.
Być nazbyt cicha lub nazbyt śmiała.
Sama chciała, sama chciała.
Tak nagle ustać w niedzielę wieczór.
Nie czuć, nie poczuć, nie przeczuć.
Wśród jasnych buków zasnąć jak skała.
Sama chciała, sama chciała.