Żyletą tą [Album]
La-la-la-la-la-la
Powtarzał mi ojciec, wuj powtarzał
Weź stój i się nie żeń, mówili to w dobrej wierze chyba
A ja gdybam, czy każdego dobrego to typa dotyka
I czy każdy typ spada w dół tak jak Ikar
Oj, jaki świat jest zły
Przez różowe okulary widziałem swe sny
Tylko ty, a ja bym ci serenady śpiewał
"La-la", uchylił nieba, otruł, gdy trzeba
Jak Romeo, (jak) Alfa Romeo
Goniłbym tęczę, tak długo bym gonił, aż się nie zmęczę
Oddałbym serce w twe ręce, porwał księżyc i porwał tęczę
I mówił o tobie w piosence, i dał tobie więcej i więcej, więcej za siebie nie ręczę
I na rumaku bym gnał białym (patataj)
I przenosił góry i skały
Przy tym motyle by latały w brzuchu moim
A to mnie dręczy, to mnie niepokoi to
Bonjour, żyletą tą utnę (la-la-la)
Głowę twą, madam, bo już mam dość (mam dość)
Bonjour, żyletą tą utnę (la-la-la)
Głowę twą, madam, bo już mam dość (mam dość)
Bonjour, żyletą tą utnę (la-la-la)
Głowę twą, madam, bo już mam dość (mam dość)
Bonjour, żyletą tą utnę (la-la-la)
Głowę twą, madam, bo już mam dość (mam dość)
Mówił mi dziad i dziad, że to jakiś żart
Gówno wart, tego kwiatu jest cały świat
Mówił mi męski tłum: chłopie, czekaj, stój
Proszę, nie skacz - ostrzegał, że bez jaj skończę
Prędzej umrę, wyschnę, się wykończę
Nim uszczęśliwię, dogodzę swej diwie, podaruję jej słońce
To kabaret marionetek, lalek
Gdzie oprócz twoich zalet zawsze jest ale
To modliszka zwabi ciebie i z ciebie wyssa
Energię życiową, uwierz nam na słowo
Nie będzie pokojowo - weź żyletę tą
Utnij głowę jej, powiedz jej: pardon, madam
I tak rozprawiali waćpanowie
O majestatach, stratach, afektach, starej krowie
O smokach, słodkich, tych na pokaz
Ciekawe, że każdy jest przy swojej babie
Bonjour, żyletą tą utnę (la-la-la)
Głowę twą, madam, bo już mam dość (mam dość)
Bonjour, żyletą tą utnę (la-la-la)
Głowę twą, madam, bo już mam dość (mam dość)
Bonjour, żyletą tą utnę (la-la-la)
Głowę twą, madam, bo już mam dość (mam dość)
Bonjour, żyletą tą utnę (la-la-la)
Głowę twą, madam, bo już mam dość