Czołg

Życie toczy się, jak czołg
Kierowca na pojazd klął
Nie patrzył na drogę
Jechał nią

Skorup
Miłość to potrzeba, żeby oddać komuś coś
Najlepiej wszytko, resztę brać na własny koszt
Jaki hojny, co za frajer, mówię patrzcie go
W miłości ich opinie to przeźroczyste tło
W nienawiści drzemie troska o własny los
Żądza rekompensaty, pewnie jeszcze coś
Kogo obchodzi, gdy o pomoc błaga obcy głos
W nienawiści drzemie troska o własny nos
Publikował memy, tyle o nim wiemy
W duszy krzyczał, ale jego głos był niemy
Bał się prawdy, bał się tego, co powiemy
Klął na pojazd, pozdro bez, dziękujemy

Życie toczy się, jak czołg
Kierowca na pojazd klął
Nie patrzył na drogę
Jechał nią

Miłość i zazdrość w jednym domu spały
Jedna sprawia, że się pali ogień, druga, że się wali
Tak emocje nasze skonstruowali
Pierwsza opatruje rany, druga nieustannie rani
I tak raz na jakiś czasu
Do domu wpada gniew, znika płomień, znika blask i
I do tego nienawiść dołoży trzy grosze
A słowa ostre, jak noże są
A w tym kabarecie najlepsze to, że to błędne koło, na nim ten dom
Rutyna z klepsydrą w ręku, rzuca zaklęcia, wszystko bez sensu
Strach rzuca urok na wejściu, pod wpływem lęku stoimy w miejscu
Aj, sparaliżowani, o! zahipnotyzowani wahadłami ooo
Obaw, to jest plac zabaw Pana Boga
Tu nieraz może podwinąć się noga
Tutaj słowa tylko w rogach kuszą, nie rozstawaj się z duszą
Oto droga i ci, którzy ją pokonać muszą

Życie toczy się, jak czołg
Kierowca na pojazd klął
Nie patrzył na drogę
Jechał nią

Músicas más populares de Kleszcz

Otros artistas de