Będzie dobrze?
[Zwrotka 1]
Lasy płoną, moje oczy płoną
Drugie płuco wyplułem na parkiet
Zanim myśli spłoną, poleję je wodą
Z łzawych oczu od zapalonych świateł
Wszystko pędzi z wiatrem, jakby wpadł na taśmę
I to za plecami, gdy nie patrzę
Jak Wy zamknę oczy, no bo nie chcę patrzeć
"Będzie dobrze?" zapytałem jej
[Refren]
Ile kłamstewek znów usłyszę? O nie
Ten dom się wali, ja nie zamierzam biec
Odpowiedź chcę usłyszeć już coraz mniej
"Będzie dobrze?" zapytałem jej
Ile ludzi umiera za czyjąś cześć?
Tyle ludzi umiera za swoją część
Koniec już blisko, ja nie zamierzam biec
"Będzie dobrze?" zapytałеm jej
(Będzie dobrze...)
[Zwrotka 2]
Obracam w ruinę wszystko, czеgo dotknę
Więc siedziałem za zamkniętym oknem
Czuję, że też giniesz; strumień dalej płynie
A więc wszystko skończy się potopem
Ślady mam na twarzy życia niepowagi
I odchodzą, tylko gdy nie patrzę
Wyjdę tuż przed zmrokiem, by widzieć pożogę
"Będzie dobrze?" zapytałem jej
[Refren]
Ile kłamstewek znów usłyszę? O nie
Ten dom się wali, ja nie zamierzam biec
Odpowiedź chcę usłyszeć już coraz mniej
"Będzie dobrze?" zapytałem jej
Ile ludzi umiera za czyjąś cześć?
Tyle ludzi umiera za swoją część
Koniec już blisko, ja nie zamierzam biec
"Będzie dobrze?" zapytałem jej
"Będzie dobrze?" zapytałem jej
Ile ludzi umiera za czyjąś cześć?
Tyle ludzi umiera za swoją część
Koniec już blisko, ja nie zamierzam biec
"Będzie dobrze?" zapytałem jej