Poniedziałek
Poniedziałku spadłeś na mnie wprost po niedzieli
Kiedy w sennej białej pościeli
Udawałam że nie dzwoni budzik
Poniedziałku jesteś pierwszym dniem po weekendzie
Zawsze drżałam co ze mną będzie
Kiedy dla mnie zaczniesz się o 7:00
Poniedziałku nie myślałam nigdy najlepiej
O tym co nowego przyniesiesz
Nierozważnie unikałam Ciebie
Chcę zamknąć oczy
Przespać resztę dni tygodnia bo nie wierzę
Żeby którykolwiek z nich tak cudowny mógł być jak Ty
Poniedziałku ja tak strasznie się pomyliłam
No bo bezkrytycznie wierzyłam
Że to piątek jest od niespodzianek
Poniedziałku kiedy mi odkryłeś swe karty
Przeraziłeś mnie nie na żarty
Już niedziela zdetronizowana
Poniedziałku wiesz po Tobie zawsze jest wtorek
Może byś mu wysłał wieczorem
Sms a żeby nie przychodził.
Chcę zamknąć oczy
Przespać resztę dni tygodnia bo nie wierzę
Żeby którykolwiek z nich tak cudowny mógł być jak Ty
Zamknę oczy
Prześpię resztę dni tygodnia bo nie wierzę
Żeby którykolwiek z nich tak cudowny mógł być jak Ty
Poniedziałku
Poniedziałku