Bossa nova dla teściów
Kupujący nam włoszczyznę
Przynoszący nam owoce
Prasujący nam bieliznę
Czuwający dni i noce
Ujmujący nam kłopotów
Nad wnukami pochyleni
Dziadziu, babuniu, teściowo, teściu
Bądźcie błogosławieni
Zmywający nam talerze
W krąg patrzący wzrokiem sennym
Składający nam w ofierze
Czas codzienny, czas bezcenny
Grzechoczący grzechotkami
Trudem życia doświadczeni
Dziadziu, babuniu, teściowo, teściu
Bądźcie błogosławieni
Bądźcie błogosławieni
Bądźcie błogosławieni
Bądźcie
Wy od Karpat aż po Szczecin
Ratujecie nasze domy
Ochraniacie nasze dzieci
Nadgodziny i dyplomy
Wy czuwacie, kiedy nam się
Ze zmęczenia w oczach mieni
Dziadziu, babuniu, teściowo, teściu
Bądźcie błogosławieni
Gałąź bzu wkładacie w dzbanek
A ja sławię tą piosenką
Wasze ręce spracowane
Tak pomocne naszym rękom
Wasze czoła, mądre czoła
Tak pogodne w lat jesieni
Dziadziu, babuniu, teściowo, teściu
Bądźcie błogosławieni
Bądźcie błogosławieni
Bądźcie błogosławieni
Bądźcie błogosławieni