Nikt nie widział
[Zwrotka 1]
Pewnego dnia w Szkocji urodziło się dziecko
Nazwali go Filip, potem pił sobie mleczko
I spał i tańczył i raczkował
Pewnego dnia powiedział "mama" - każdy się zszokował
I leciał do Cieszyna, z Cieszyna zaś do Szkocji
Z Fabianem się trzymał - to były dobre ziomki
Wyleciał do Cieszyna i tam sobie mieszkał
Znajomi byli w szoku "taki mały a wyjedża"
[Refren]
I nikt nie wiedział jaki talent będzie miał
I nikt nie wiedział czym się będzie interesować
Wybrał on własną drogę, biegnie nią do dzisiaj
I biegnie i biegnie i biegnie i biegnie
I nikt nie wiedział jaki talent będzie miał
I nikt nie wiedział czym się będzie interesować
Wybrał on własną drogę, biegnie nią do dzisiaj
I biegnie i biegnie i biegnie i biegnie
[Zwrotka 2]
Grał na gitarze, freestylował na ulicach
Kiedyś ludzie otworzyli okna, w kamienicach
I zobaczyli tam takiego małego urwisa
Który śpiewał słowa których nikt nie rozumiał i tak
Potoczyło się jego życie
Teraz pisze sobie teksty w zeszycie
To ja - filip - ten o którym śpiewałem
No... to w sumie tyle...
[Refren]
I nikt nie wiedział jaki talent będzie miał
I nikt nie wiedział czym się będzie interesować
Wybrał on własną drogę, biegnie nią do dzisiaj
I biegnie i biegnie i biegnie i biegnie
I nikt nie wiedział jaki talent będzie miał
I nikt nie wiedział czym się będzie interesować
Wybrał on własną drogę, biegnie nią do dzisiaj
I biegnie i biegnie i biegnie i biegnie