Dreszcze
Sen nie przychodzi pęka cienka nić
Rozrzuconych myśli nie pozbiera nikt
Czy widzisz jak wciąż blednie w dali gdzieś świat
W kuli gaśnie wielki łuk
Do nas chodź z nami tańcz
Porzuć ciężar śmiesznych spraw
Już dawno powinieneś być wśród nas
Boże czy ja jestem jeszcze człowiekiem
Nic nie odpowie smutek czterech ścian
Myślę więc jestem choć nie jest to takie pewne
Ktoś zniszczył katalog starych spraw
Do nas chodź z nami tańcz
Porzuć ciężar śmiesznych spraw
Już dawno powinieneś być wśród nas
Mówiąc wciąż o niczym I nie robiąc nic
Można przecież długo I wygodnie żyć
Na luzie jak bywalec san francisco miami saint tropez
Szastając wielkim szmalem nie przemęczając się o nie
Sen nie przychodzi pękła wątła nić
Czego ode mnie chcecie zostawcie mnie
Zostawcie mnie w spokoju proszę nie nie