Powinienem
[Zen]
Powiedzieć tobie, że jest OK
Podać ci peta, najebać się
Popałętać po mieście bezsprzecznie
Poszukując wrogów do kosy w boku - nie
Nie wiem, co powinno być dalej
Ja do patolki nie nadaję się
Trochę mną telepało na spend
Czego byłeś tego prowodyrem
Ambitna wiara, brat za brata
Każdego weryfikuj po latach
Póki nie zmienił przez ciebie życia
Co najwyżej mógłby przybić do krzyża
Ego bandy dewiza - oddanie
Co by się nie działo #zaufanie
Każdy warty tego kto stanie
Gotów do warty za ideę; amen
Nie mów mi co powinienem
I nie sprzedawaj swoich prawd (swoich prawd)
Tam gdzie mnie rusza sumienie
W tobie może być go brak (w tobie brak) /x2
W tobie brak /x4
[Emes]
Wisi w tle burza
"Jebać śpiewane refreny", gardzą
Specjaliści z chujem w uszach
Lepszy idol na dopingu jak Armstrong
Powinienem rzucić to wszystko
Mam predyspozycje, ale nie #czysty hip-hop
Szukasz symetrii, bo jesteś sam w tym
Co ty kurwa taki sentymenalny
I własne zdanie to, to co powie sąda lub idol
Od lat pierdolona demagogia
Raper już prawie jak polityk
Chcesz być pionkiem na-na-na ich szachownicy?
W tłumie raźniej mnie zżera stres
Wolę być sierotą sukcesu niż rodzeństwem klęsk
Ludzie kultywują ego-centryzm
Życie to sztuka przetrwania #Bear Grylls
[Zen]
Na ostatniej ustawce piliśmy browar
Dziś bym ci go rozjebał na głowie
Pytasz mnie o prawdę - popatrz
Moralnością wycierasz podłogę
Boli to trochę, co zrobię
Pasożyty zawsze zajdą drogę
Plus larwy, które nie wiem co chcą
Ale na bank nie tego, bym był sobą
Dzięki Bogu - nie widzę nic
Płyta w toku - nie widzę nic
Ja vis-à-vis, wy - popatrz
Kto jest gdzie i zamknij ryj
Nie mów co warto - chuja wiesz
Nie masz pojęcia co to lęk
Mówią, że padają mi tryby
Chcą mnie naprawiać co mierzą typy
Nie mów mi co powinienem
I nie sprzedawaj swoich prawd (swoich prawd)
Tam gdzie mnie rusza sumienie
W tobie może być go brak (w tobie brak) /x2
[Emes]
Widać lubisz "na sukę"
Pa-pa-patrzysz na mnie super
Powinienem... ach, ach, aj!
Jak mógłbym olać taką sztukę?
Nieee - nie chcę tego
Bieeerz, cokolwiek
Chceeesz, to dziś nie rusza mnie
Ale to dla ciebie nie problem
Brak zainteresowania cię nakręca
I bardzo lubisz przez żołądek do serca
Nie bardzo wiesz, że tak nigdzie nie dojdziesz
Przynajmniej nie ty, tu gubisz wątek
Kac moralny, chwile ulotne
Nie tędy droga, gdy działa rozsądek
Łatwo postąpić jest zbyt pochopnie
To zbyt proste, a skutki bywają gorzkie
[Zen]
Powinienem... Co powinienem?
Stoję sam, stoję sam na scenie
Powinienem... Co powinienem?
Nie przelałeś za mnie krwi
Stoję sam, stoję sam na scenie
Mam nadzieję, że to chory film