Nie mam Czasu
Mam trzydzieści par butów ale żaden ze mnie sneakerhead
Nienawidzę ludzi a to najważniejszy występ jest
Zwykle wstręt czuli gdy poznali bliżej mnie
Przyzwyczaiłem się nie przyzwyczajać i tak wyjdzie źle
Internet chciał idoli więc mi wyszedł Śmieć
W chuju mam cytaty ty najlepiej wsadź se w pizdę je
Przykre nie ale kurwa powiedz czym jest fame
Ciągle pożyczam kwit a nagranych płyt jest sześć
Być nie mieć taki banał jak na kicksie krew
Jak se dobrze łyknę wtedy bardziej żyć się chce
Organizatorzy każą grać a pić się chce
Czy oni kurwa myślą że na trzeźwo mi się chce
Odkąd piję mniej co ty dziś już piję dwie
Trzy dni lecą z bomby ona już nie szuka nigdzie mnie
Wszystko co robię jakieś dziwne złe
Mama mówiła ucz się ja wolałem wyjść się przejść
Póki starczy sił to masz to na playliście
Szkoda czasu już straciliśmy go w pizdę
Nie przejmuję się gdy mówisz że nie wyjdzie
Nie mam czasu się wstydzić
Póki starczy sił to masz to na playliście
Szkoda czasu już straciliśmy go w pizdę
Nie przejmuję się gdy mówisz że nie wyjdzie
Nie mam czasu nie widzisz
Moja kumpela się nie może spotkać luźno z typem
Bo jak ktoś wykmini że się znamy z dziwną pucką ciśnie
Propsy z dupy wyciąga nie wiem po chuj tę witę
Bo gdy przeglądam raport jakbym dostał znów w policzek
Ugram chuj w Olisie myślę sobie trudno piszę
Co mi zostało
Skoczyć z mostu albo pójść pod stryczek
I tak wkręcamy sobie znów z Soulpetem
Że jak już to wyjdzie to tym razem kupią płytę
Zdrówko łykniem za bezpieczny weekend, znów co występ
Różni ludzie mówią mi że to spełnienie snów co występ
A tak naprawdę mają już to w piździe
Chyba dlatego moim dobrym ziomkiem lustro dziś jest
W kółko syf jest i mnie wkurwia znów to życie
Moje mordy mówią mi że wódka dziś to uzdrowiciel
Mam dwadzieścia cztery mówią mi że późno by się zmienić
Zaraz mówią że nie jestem tym kim byłem wtedy pojeby
Póki starczy sił to masz to na playliście
Szkoda czasu już straciliśmy go w pizdę
Nie przejmuję się gdy mówisz że nie wyjdzie
Nie mam czasu się wstydzić
Póki starczy sił to masz to na playliście
Szkoda czasu już straciliśmy go w pizdę
Nie przejmuję się gdy mówisz że nie wyjdzie
Nie mam czasu nie widzisz
Nienawidzę wstawać kiedy nienawidzę świata znów tak mocno
Że jakbym wiedział że cię trafię to bym pluł za okno
Barany myślą że se spoko żyję luz mam non stop
I nikt nie kuma że nas czasem męczy w chuj samotność
Znowu coś się sypie moi ludzie znów za wodą
Wierzą we mnie bardziej niż ja sam ale się znów zawiodą
Znów mam ogon w telefonie echo wkurwia srogo
Tamto życie już za sobą więc po chuj tak robią
Tamto życie niezła beka gdy se zerkam czasem
Dzięki Bogu że udało mi się dotrwać z fartem
Zawsze ktoś miał kasę to się zawsze coś załapie
I się posypało gdy posypał ktoś na blacie
Czwarta noc na chacie pizda któryś dostał w japę
Wtedy nie wiedziałem jeszcze że już ktoś z nas kracze
Takie życie kurwa mówią jak się poznasz z rapem
Dobra spoks zapłacę
Póki starczy sił to masz to na playliście
Szkoda czasu już straciliśmy go w pizdę
Nie przejmuję się gdy mówisz że nie wyjdzie
Nie mam czasu się wstydzić
Póki starczy sił to masz to na playliście
Szkoda czasu już straciliśmy go w pizdę
Nie przejmuję się gdy mówisz że nie wyjdzie
Nie mam czasu nie widzisz