AD Ground Zero

Rzeczy nie zapewniają oparcia
Na chwilę na moment na jakiś czas
I tak zdaje się że to wieczność
Jak zwykle staję przed lustrem
Pytam siebie w odbiciu „Kim jesteś"
Teraz gdy wszystko traci znaczenie
Jestem bez jakiejś reszty a jednak jestem
Wiem reszta to śmierć i jej puste mieszkania
Przykra monotonna kadencja śmierci
Śmierć na książkach jak kurz
Śmierć na stole
W szklankach pustych ponad miarę i pełnych po brzegi
W butelkach po piwie
Na resztkach jedzenia
Śmierć u sąsiada za ścianą
Japońska śmierć jak ptak na gałęzi
Śmierć na łóżku
Śmierć na podłodze
Śmierć w koszu z bielizną
Śmierć na powiekach
Śmierć nakłada maskę wieczności
Strząsam śmierć z butów bo muszę się jakoś z tego wydostać
Skoro zdołałem ustać na nogach ze śmiercią na szyi
Ukrzyżowany
Pójdę dalej teraz ja i zawsze już ja
Jeśli zachowam te chwile w pamięci
Jeśli zapomnę bez obaw śmierć znowu mnie zwabi
Jak nieostrożne znudzone zabawą dziecko
Ulegnę namową pójdę za śmiercią zrozumiem
Żądam spokoju wyłącznie dla kości a reszta niech drży i płonie
Teraz skoro ten całun spowija noc i tak już ciemną bezgwiezdnie
Teraz dopiero czuję że żyję że mogę iść dalej więc idę

Músicas más populares de Zero

Otros artistas de Punk rock