Szachownica [Album]
Życie to gra, jesteś głównym bohaterem
Możesz być królem, a wybierasz bycie zerem
Byłem wszędzie, nazywają mnie pozerem
Widziałem wszystko, baby, jestem wizjonerem
Gdzie ich zdanie, kto pomoże, bo nie widzę
Przede mną widzę niekończącą się ulice
Możliwości wyszłem poza szachownice
Popełniłem błędy, proszę, dajcie mi gaśnice
Narzekają Adisz, bo się świecę
Głowa wysoko, bo nie żyję w internecie
Otwórz swoje oczy, witam w prawdziwym świеcie
Do butli wlewam cztery, potеm bujam się na secie
Wolę zrobić parę wrogów, niż wrócić do pracy w sklepie
Przeżyłem tyle bólu, ale kurwy, nie odklepię
Wszystko jest możliwe, ale o tym to już wiecie
Zdradziłem im przepis, będą nazywać mnie śmieciem
Ahh, yeah, łykam perca dla wygody
Nie jestem perfect, baby, lecz mam swe powody
Nie wkurwiam się na ludzi, to złe dla urody
Ja szczęśliwy chłopak, póki łańcuch złoty
Ahh, yeah, łykam perca dla wygody
Nie jestem perfect, baby, lecz mam swe powody
Nie wkurwiam się na ludzi, to złe dla urody
Ja szczęśliwy chłopak, póki łańcuch złoty (póki łańcuch złoty, póki łańcuch złoty)
Mam już wyjebane, po tym co przeżyłem
Jak scamowałem, tylko dolar, a nie diler
Fake'owy numer, fake'owy e-mail
Błąd w adresie, a specjalnie to zrobiłem
Dużo krwi straciłem
Duże tee, nie t-shirt
Po percach czuję się debilem
W tydzień tolerkę zgubiłem
Wiele lat tak żyłem
Ty za nisko z takim stylem
Ziomek w taxi jebie buchem
Nerwy raczej kruche, chciałaś buzi, dawaj dupę
Chciałbym inaczej, a tak muszę
Tak cię kocham, że uduszę
Brudny kubek, a czystą mam duszę
Życie to gra, jesteś głównym bohaterem
Możesz być królem, a wybierasz bycie zerem
Byłem wszędzie, nazywają mnie pozerem
Widziałem wszystko, baby, jestem wizjonerem
Gdzie ich zdanie, kto pomoże, bo nie widzę
Przede mną widzę niekończącą się ulice
Możliwości wyszłem poza szachownice
Popełniłem błędy, proszę, dajcie mi gaśnice
Ahh, yeah, łykam perca dla wygody
Nie jestem perfect baby, lecz mam swe powody
Nie wkurwiam się na ludzi, to złe dla urody
Ja szczęśliwy chłopak, póki łańcuch złoty