Ox40 [Album]
Oxy, (oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik, chyba muszę
Bo to oxy, (oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Lubię leki dla pacjentów z bólami, albo rakiem
Śmiało nazywaj mnie ćpunem, jestem najbogatszym wrakiem
Mordo, oxy, (oxy), codziennie na trapie
Jebać ten to fach, zmienię receptę na papier
Ej, jestem tam, gdzie ty nie możesz
Nie zadawaj pytań, okej i tak się nie dowiesz
Mordo, oxy, (oxy), gotujemy zupę
Chodząca apteka, ale mordę miej na kłódkę
Się nie wkurwiam, bo dostaję cash
Suko, ty nie możesz
Sprzęt na USB, jak nie studio, działamy na co dzień
Okеj, pukamy do drzwi
Nie Jehowy, tylko złodziej
Dawaj co posiadasz szybko, niе bądź skąpy i się podziel
Ej, sorry, tylko żartowałem
Dwanaście na karku, cofam, nic nie powiedziałem
Okej, wjebałem się w leki, smutne, się nie spodziewałem
Teraz potrzebuję ciągle, kiedyś nie potrzebowałem
Jestem hood baby, top boy, ćpunem i cwaniakiem
Baby, byłem rozrabiaką, zagubionym w chuj dzieciakiem
Często wracałem do domu przygnębiony i z siniakiem
Dorastałem w Kopenhadze, nie wiem, czy jestem Polakiem już, sike
Nienawidzę tego kraju, jebać Skandynawię, przez nią jestem wciąż na haju
Ta kultura mnie zabija, chcę już do swojego kraju
Pracowałem tu na kasie, dorabiałem se dolarów
Wolę zginąć robiąc to, co chcę, nie w korpowej dziurze
Jestem samodzielnym chujem, baby, WK mam na skórze
Nie zamykaj lwa do klatki, chyba że planujesz w rurze
Rzucaj sobie przeszkodami, ja z pewnością każdą zburzę
Oxy (oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik, chyba muszę
Mordo, oxy, (oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy (oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik, chyba muszę
Bo to oxy, (oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy (oxy), łykam albo kruszę
Nie muszę dzisiaj walić, nie no żarcik, chyba muszę
Bo to oxy, (oxy), unoszę się na chmurze
Tabletki w moim brzusiu, jestem wysoko na górze
Oxy