Jet Lag
Yeah, ten skun działa jak przeciwbólowy apap
Podejdź chodź zobaczyć jak to działa
Ubrany w najnowszych kolekcjach, więc muszę mieć trochę siana
Ale dziewczyna obok stoi całkiem rozebrana
Moję życie to jest film, dzięki mama
Moję życie to jest film, dzięki mama
Moję życie to jest film, dzięki mama
Moję życie to jest film, dzięki mama
Wracam z trasy, czuje się jakbym miał jet lag
Dobre czasy, wcale nie są pewne (nie)
Kocham marzyć, w oczach ludzi nie blednę
Rysy mej twarzy stają się konkretne
Palimy lasy, jak by dawały wenę
Robimy to tak długo, że nam obniżają cenę
Moję intencje są tak prawdziwie szczere
Czuję się urażony bo trafiam na fałszu scenę
Siedzę w kabinie (i co?)
Palę skręty (woah)
Kurwa mać, możemy palić to bez przerwy
Możemy to bez przerwy, możemy palić to bez przerwy
Yeah, ten skun działa jak przeciwbólowy apap
Podejdź chodź zobaczyć jak to działa
Ubrany w najnowszych kolekcjach, więc muszę mieć trochę siana
Ale dziewczyna obok stoi całkiem rozebrana
Moję życie to jest film, dzięki mama
Moję życie to jest film, dzięki mama
Moję życie to jest film, dzięki mama
Moję życie to jest film, dzięki mama
Głowa wysoko jak żyrafa, trzymam umysł na tych krzakach
Pokój jebie ziołem mi i wcale nie przesadzam
Dostaje telefon, że ten czek ciągle wpada
Jak mam nie chcieć żyć skoro wszystko się układa
Jeśli coś ma przynieść zysk, to jest na tym moja łapa
Bo tam gdzie widzę zysk, widzę szczęście mego brata
Zawsze za zazdrością idzie przejebana strata
Więc zawsze jak ją widzę to jej pokazuje faka
Nawet w drogich ciuchach możesz wyjść na buraka
Więc skurwysynu klasa, po pierwsze kurwa klasa
Po drugie trzymaj sznyt, nie bądź jak większość stada
Kasa nie wyklucza uczenia każdego łaka
Yeah, ten skun działa jak przeciwbólowy apap
Podejdź chodź zobaczyć jak to działa
Ubrany w najnowszych kolekcjach, więc muszę mieć trochę siana
Ale dziewczyna obok stoi całkiem rozebrana
Moję życie to jest film, dzięki mama
Moję życie to jest film, dzięki mama
Moję życie to jest film, dzięki mama
Moję życie to jest film, dzięki mama