Clipper
Długo nie miałem ochoty iść, a teraz idę
Czuje sentyment kiedy mijam te stare ulice
W gaciach pionę mam, w ręce jest czerwony Clipper
Chce wiedzieć ile dni zostało mi by żegnać życie
Mam koszmary, budzę się bardzo wcześnie
Ten styl życia przyprawia mnie o dreszcze
Ten numer sprawił, że cały jestem w emocjach
Moj właściwi ludzie, nie mogą mnie kurwa poznać
Lepiej zdobywać, niż coś od losu dostać
Czuję się prawdziwie - nie wykreowana postać
Jak coś mnie wkurwia, to nie mówię o tym w postach
Mógłby uczyć się ode mnie twój kolega prostak
Najebany w klubie mózg razem z kumplem gubię
Zarzucamy więcej, choć już mamy mocno w czubie
Inny typ w końcu rozkminił, że go już nie lubię
Pozbyłem się wszystkich kompleksów, teraz robię co czuje
Długo nie miałem ochoty iść, a teraz idę
Czuje sentyment kiedy mijam te stare ulice
W gaciach pionę mam, w ręce jest czerwony Clipper
Chce wiedzieć ile dni zostało mi by żegnać życie
Mam koszmary, budzę się bardzo wcześnie
Ten styl życia przyprawia mnie o dreszcze
Ten numer sprawił, że cały jestem w emocjach
Moj właściwi ludzie, nie mogą mnie kurwa poznać
Mijam te stare ulice, moją furą
W głowie tworzy się potężny wachlarz wspomnień
Często przez to wciąż pytania mnie nurtują
Sporo przeszedłem jako młody chłopiec
Sporo zmieniło się w rok, trochę zmieniło mnie to
Ale dalej wbijam do ziomów na blok
Zbijam grabę no i ze mną wszystko ok
Palę trawę kiedy dają czarne myśli spokój
Chyba mam ich coraz mniej
Daje radę, ale chce mieć coraz więcej sosu
Podpalam się jak Clipper
Długo nie miałem ochoty iść, a teraz idę
Czuje sentyment kiedy mijam te stare ulice
W gaciach pionę mam, w ręce jest czerwony Clipper
Chce wiedzieć ile dni zostało mi by żegnać życie
Mam koszmary, budzę się bardzo wcześnie
Ten styl życia przyprawia mnie o dreszcze
Ten numer sprawił, że cały jestem w emocjach
Moj właściwi ludzie, nie mogą mnie kurwa poznać