Mówiłeś
Mówiłeś mi że kochasz mnie
Dzisiaj to do niej śmiejesz się
Mówiłeś mi że tylko ja
Jednak odszedłeś nie miałam szans
Mówiłeś mi że kochasz mnie
Dzisiaj to do niej śmiejesz się
Mówiłeś mi że tylko ja
Jednak odszedłeś nie miałam szans
Stoisz na krawędzi dachu przed oczami życie mija
Miałaś wielką miłość teraz czujesz się niczyja ej
Mówił przecież że chce z Tobą przyszłość składać
Ale widać że skończyło się na planach
Mówił szczerze że Cię kocha lecz to było dawno
Wszystko było prawdą dzisiaj jest starą baśnią
Tworzyłeś jej świat mówiłeś że na zawsze razem
Jednak odszedłeś ona dziś pyta jakim prawem
Czuła że należysz do niej ale prawda była inna
Nie wie czemu ale czuje się winna
Ona chce walczyć o tą miłość ale nie ma szans
No bo on zabiera wszystko co jej dał
Stoisz na krawędzi dachu chcesz skoczyć
Zamykasz oczy Twój cel nabiera mocy
Mówiłeś mi że kochasz mnie
Dzisiaj to do niej śmiejesz się
Mówiłeś mi że tylko ja
Jednak odszedłeś nie miałam szans
Wierzyła w to co powtarzałeś tyle razy
Że nigdy w życiu Ty jej samej nie zostawisz
Że nie będzie nigdy smutna że nie złamiesz serca
Dziś na uczucia już nie ma miejsca
Wiem że jest ciężko ale w końcu przyjdzie spokój przyjdzie spokój
Musisz poczekać to nie dzień Twojego wyroku Twojego wyroku
Musisz wytrzymać bo to tylko rozstanie ej
Życie trwa dalej skok to nie rozwiązanie wiem
Tylko nie skacz zobacz podaję Ci rękę
Chwyć mnie tak mocno żeby nie bać się więcej
Poznasz kogoś kto odmieni całe Twoje życie
Nigdy już więcej nie staniesz nad tym klifem
Nigdy już nikt nie złamie Ci serca
Tylko nie skacz
Tylko nie skacz
Mówiłeś mi że kochasz mnie
Dzisiaj to do niej śmiejesz się
Mówiłeś mi że tylko ja
Jednak odszedłeś nie miałam szans
Mówiłeś mi że kochasz mnie
Dzisiaj to do niej śmiejesz się
Mówiłeś mi że tylko ja
Jednak odszedłeś nie miałam szans