Zadzwonię do Ciebie
Tak bardzo chciałbym coś powiedzieć kiedy znowu milczysz ty
Jak w zapisane odpowiedzi w tym zeszycie słone łzy
Mam jedną kartkę kilka wspomnień
Według prawa jazdy nikt nie prowadzi tym oddechem
Dokąd zaprowadzą sny
Mam w sobie tyle bólu wspomnień
Czerwień tylko studzi deszcz
Gdybym nie mógł już nic powiedzieć
Chętnie zapomniałbym tekstu
Przeszedł obojętnie obok splunął na ziemię jak leszcz
Który nie potrafi się mierzyć nie wie czego chcę
Gdyby zapadł się świat
Zadzwonię do Ciebie
Gdyby zapadł się świat
Zadzwonię
Gdyby zapadł się świat
Zadzwonię do Ciebie
Zadzwonię do ciebie zadzwonię do ciebie zadzwonię
Zadzwonię do ciebie zadzwonię do ciebie zadzwonię
Zadzwonię do ciebie zadzwonię do ciebie zadzwonię
Zadzwonię do ciebie zadzwonię do ciebie zadzwonię
Chodzę sam po tej ziemi wciąż widzę ludzi jak mrówki
Niewielu potrafi coś cenić wybiera życie na skróty
Sukces rodzi potrzeby wspinam się jak głupi
Choć komu jest ocenić niewielu odwagę ma tak żyć
Mierzę wysoko jak plany które dają mi wolność
Wciąż powietrzem pijany pracujemy nad sobą
Wchodzę w świat w nowych butach drzwi przede mną otwiera
Jak plakaty na słupach słuchają na afterach
Zadzwonię do ciebie zadzwonię do ciebie zadzwonię
Zadzwonię do ciebie zadzwonię do ciebie zadzwonię
Zadzwonię do ciebie zadzwonię do ciebie zadzwonię
Zadzwonię do ciebie zadzwonię do ciebie zadzwonię