Końcowe napisy
Starzy znajomi się odzywają, nara
Mam jednego przyjaciela, co zawsze jak skała był ze mną
Wow, i choćby skały srały, yeah, yeah, wow, wow, wow, wow
Jedyna stała to ciągła zmiana
Starzy znajomi się odzywają, nara
Mam jednego przyjaciela, co zawsze jak skała był ze mną
Jedyna stała to ciągła zmiana
Wow, yeah, yeah, yeah, yeah, yeah, yeah
Jedyna stała to ciągła zmiana
Starzy znajomi się odzywają, nara
Mam jednego przyjaciela, co zawsze jak skała był ze mną
Kiedy spałem na zimnych ubraniach więc
Końcowe napisy
To końcowe napisy
Dwie minuty ciszy
Dla tych co się spóźnili
Nie doczekali chwili
Dobrze, że zabłądziliście
Odcinam się od liny, cześć!
Już mi to wisi, luźno wisi
Luźno wisi, ej
Utknęli w planach, kiedy mieli zapierdalać
Otwartą głową przemykam między stanami skrajności
Od depresji, do harmonii
Ciężki ze mnie typ
Dolej mi wódy, kiedy wchodzę w kluby
Omijam tych ludzi, co chcieli się łudzić
Że przy mnie zdobędą coś więcej
A ja tutaj oddałem serce, nic nie chcę w podzięce, ej
Bo widzę na mordach moich moje szczęście
Wyśniłem sobie to życie i teraz w nim pędzę
Nie dodam nic więcej, więc
Końcowe napisy
To końcowe napisy
Dwie minuty ciszy
Dla tych co się spóźnili
Nie doczekali chwili
Dobrze, że zabłądziliście
Odcinam się od liny, cześć!
Już mi to wisi, luźno wisi
Luźno wisi, ej
Wow, luźno wisi, ej
Wow, ej, yeah