Diamentowe Serca

Ej, Michał Graczyk
Ay, 2K this a madness, haha!
Nie ma już szans, dla wielu z nas
W nawiasy patrz, poezja
Nie ma, że lans, dla kilku z nas
Zawiasy dwa, na szczęście daj

Nie boję się swoich demonów, gram z nimi w karty o zmroku
Patrzą Ci w oczy jak z lodu, tamten przegrał samochód
Chcemy tony, chcemy więcej miłości apteczkę
Na wynos wymówkę, na depresję suko dawaj więcej
Nie boję się swoich demonów, gram z nimi w karty o zmroku
Patrzą Ci w oczy jak z lodu, tamten znów przegrał samochód
Chcemy tony, chcemy więcej miłości apteczkę
Na wynos wymówkę, na depresję dawaj suko więcej

Nie ma już szans, dla wielu z nas
W nawiasy patrz, poezja
Nie ma, że lans, dla kilku z nas
Zawiasy dwa, na szczęście daj

Powiedz jak tam jest na dnie, kolejna tabletka
Powiedz jak tam jest na dnie, diamentowe serca
Nie istotna jest dla mnie, żadna inna kwestia
Moje ziomy w dresach, grają w sobie berka
Powiedz jak tam jest na dnie, kolejna tabletka
Powiedz jak tam jest na dnie, diamentowe serca
Nie istotna jest dla mnie, żadna inna kwestia
Moje ziomy w dresach, grają w sobie berka

Ej, ta, co znaczy być na dnie, wiem
Znieczula kolejny Josh, leci dzień za dniem
Doskonale znam tą grę, handel, towar, sygnały w tle
Życie było szybsze ode mnie, wszystko łączył krótki sen
Jesteś gotowa oddać za mnie wszystko, gotowa tak mocno kochać
Co by było ze mną gdyby nie hip-hop
Nigdy nie chciałem przyszłości na blokach
Kizo w fajnych samochodach, Kizo na klipach, Kizo na blogach
Starzy znajomi mają prawo dziś mnie nie lubić
Boli ich sukces, nie moja osoba, nie
Dla mnie jestem ciągle burzliwy, nigdy nie żyłeś w krainie jak ta
Co nie zakwitnie, szybko ginie, mimo to kocham, idę na dach
Dzwoniły do mnie anioły, nie odebrałem, miałem tryb samolotowy
Ty to masz swoje demony, ja powody do robienia mamony

Chyba ja sam wiem jak tam jest na dnie, w jeszcze większym bagnie
Myślałem, że wyjdę ładnie (solo)
Nie przyszło przez głowę, by prosić o pomoc
Pytali się o co cho, no spoko
My dzisiaj idziemy na pomoc, no to chodź
W kieszeni mam paczkę Marlboro
I chciałbym diamentów, a czemu ja palę to złoto
Serce diamentowe przed nikim nie będę klękał
Zajebałem bucha, którego poczułem w żebrach
Gwiazdę mam na masce, cztery kolejne na felgach
S T A M I R, tą ksywę masz zapamiętać
Chyba nie wiem, co się dzieje
Perka w głowię gra i nie rdzewieje
Oni już dorośli i nie grają w berka
A ja dalej biegnę, jak ich mijam, wieje
Moja wersja, ciągle bez zmian
Od seicenta, aż do merca
Moje życie mordo to jest ciągły bezplan
Tymek, Stamir, Kizo, diamentowe serca

Powiedz jak tam jest na dnie, kolejna tabletka
Powiedz jak tam jest na dnie, diamentowe serca
Nie istotna jest dla mnie, żadna inna kwestia
Moje ziomy w dresach, grają w sobie berka
Powiedz jak tam jest na dnie, kolejna tabletka
Powiedz jak tam jest na dnie, diamentowe serca
Nie istotna jest dla mnie, żadna inna kwestia
Moje ziomy w dresach, grają w sobie berka
Powiedz jak tam jest na dnie, kolejna tabletka
Powiedz jak tam jest na dnie, diamentowe serca
Nie istotna jest dla mnie, żadna inna kwestia
Moje ziomy w dresach, grają w sobie berka
Powiedz jak tam jest na dnie, kolejna tabletka
Powiedz jak tam jest na dnie, diamentowe serca
Nie istotna jest dla mnie, żadna inna kwestia
Moje ziomy w dresach, grają w sobie berka