Koleżanka
Kiedy ciebie poznałam jeszcze nic nie umiałam
Codzień pytałam lepszą dupą się stawałam
Wiele rzeczy myślałam za przyjaciółkę cię uważałam
Ale potem wygrałam złotą kulę ściskałam
Ja byłam na topie ty zrobiłaś wtopę
Prawdę na oczy przejżałam zdradziłaś mnie uznałam
Jesteś szmatą jebaną i wszystko zjebałaś
Jeszcze raz coś powiesz jak smakuje gówno siędowiesz
Byłam dobra dla ciebie i miła być chciałam
Ty szmato jebana wszystko zjebałaś
Później mówisz mi w oczy że to ja cię osrałam
Ja się gówna nie tykam ciebie nie jebałam
Ty wpychałaś się wszędzie nawet gdy srałam
O nie powiedziałam
Pistolet tacie zajebałam
Jesteś szmatą jebaną i wszystko zjebałaś
Jeszcze raz coś powiesz jak smakuje gówno siędowiesz
Byłam dobra dla ciebie i miła być chciałam
Ty szmato jebana wszystko zjebałaś
Poszłam do ciebie i w drzwi zapukałam
Starucha śmierdząca gównem pachnąca otwiera i nocem trąca
Gdzie ma brzdąca pytam o ciebie ona za kieszeń potrąca
Chuja tam miała gówno trzymała
Na obiad dla ciebie miała
Jesteś szmatą jebaną i wszystko zjebałaś
Jeszcze raz coś powiesz jak smakuje gówno siędowiesz
Byłam dobra dla ciebie i miła być chciałam
Ty szmato jebana wszystko zjebałaś
Kończy mi się flow i kończę swe wywody
W odróżnieniu od ciebie szmato ja piję łyski z lodem dla ochłody