BRUK Riddim
[Zwrotka 1: Kierat]
Nie noszę pullover
Robię pull up ciągle
Gadam sobie srebrem
Potem milczę złotem
Odbija mi echo, deko, nawiedzony dance hall
Mój dekoder ma już trochę ciężko
Burza jest in tiny
Nie leję do Fanty
W nerkę wrzucam fanty
Czasem ja infantyl
Tamten to mój ziomal
A wojna jak Falklandy
Tak łat-wo nie oddaję walki
Babilon mnie martwi, Babilon mnie bawi
Trzeba robić swoje
Trzeba robić wałki
Przebiega drogę popielaty harcik
Czyli będzie farcik, bo to nie kot czarny
Próbuj dalej na mnie swoje czary
Nadal wyjebany poziom tarczy
Na takich jak ty, jeszcze mi wystarczy
Jeszcze mi wystarczy
Jeszcze mi wystarczy
[Hook]
Ej, TONFA milicjanci, ale mogą nas polubić twoi starsi tеż
Co by nie było z tą zasadą, to my zawsze wbrew, еjj, ejj
[Zwrotka 2: scolop333ndra]
Przechodzę ten test
I możesz przejść też
Szacunkiem się dziel
Nie rodził cię gniew, co nie
Płonie na panewce co dzień jakiś moment
Inhaluję smrodek nosem
Odpalam goblin mode
I taką modę zaczynamy tu
Żeby żaden pająk nigdy nie ograbił ze snu
My tu mamy [?], a nie [?]
Płać kolejną radę to jest business school, ej
Wszyscy trochę śmieszni
Branżowe imprezki
Nie spierdolę się do ciebie
Wiem, nie czaisz kim jesteśmy
Zamienię jakieś słowa, ale nie zajebię kreski
Potrzeba koneksji, ale takich od podszewki
Ejj, ejj
[Zwrotka 3: I Jahbar]
[?]