1990s Utopia
Będę miał płaski brzuch.
Będę miał dziarski chód Rysy jak jakiś Bóg Szyty w Italy ciuch.
Nie mam wprawdzie własnych słów, lecz będę miał własny SUV.
Kiedy nie masz takich dóbr, mówili: "Must improve", a ty?
Będę mieć ładny ślub, taki jak z Hollywood.
Biała suknia, biały uśmiech, blask gładkich nóg.
Kromka chleba z margaryną, zrobię mu,
Aby schudł Kiedy wróci z lasu z synem, spiorę mu każdy brud.
Chciałaś mieć żywot jak w reklamie.
Pan lektor zawsze wiedział jak żyć, i dokąd iść.
Kandydat twierdzi, że znów będzie tu normalnie.
Lecz jaka ta normalność ma być, dla kogo być?
Będę miał gęsty włos, będę miał męski tors.
Energii na więcej godzin, może doceni boss.
Na mej wizytówce będę miał, najpiękniejszy font.
Piję w pubie z kumplem, ona mi piszę: "Gdzieś ty wsiąkł?"
Wraca o trzeciej czasem, pytam go gdzie tym razem
Czasem uderzy, ale tak mądrze, stara się nie po twarzy
Gdy za niego wychodziłam miałam być pełnia wrażeń
Ale dał mi drugą dzidzię i nowy żel do naczyń
Chciałaś mieć żywot jak w reklamie
Pan lektor zawsze wiedział jak żyć, i dokąd iść
Kandydat twierdzi, że znów będzie tu normalnie
Lecz jaka ta normalność ma być, dla kogo być?
Budzi mnie świeża kawa
Śni mi się, że mam awans Żona mnie pyta: "Skąd agresja?"
Mówię: "To męska sprawa"
Miała przecież mnie zostawić, ale tu zerka nadal Ślini się,
Gdy na mej szyi wiąże pętle - krawat
Podaję szkrabom płatki, jemu te jajka z klatki
Gdy wychodzi już do pracy, widzę go raz ostatni
Cmokam w czoło moje dzieci, wchodzę do wrzącej wanny
Żyletka Gillette sunie po żyle, wypływa krew ich matki
Żywocie pięknym jak z reklamy
Miejsca nie ma na moje plany
Żywocie pięknym jak z reklamy
Miejsca nie ma na moje plany
Żywocie pięknym jak z reklamy
Miejsca nie ma na moje plany
Chciałeś mieć żywot jak w reklamie
Pan lektor zawsze wiedział jak żyć, i dokąd iść
Kandydat twierdzi, że znów będzie tu normalnie
Lecz jaka ta normalność ma być, dla kogo być?