Depresyjny mood

[Zwrotka 1: spekter]
Jebana depresja znowu łapie za głowę
A ja nie umiem poradzić so-so-sobie
Walczę z demonami, czuję że mogę polec
A ty, jeśli nie chcesz, tego nie zrozumiesz
Znowu kurwa piłem sam, by zabić emocje
Znowu ktoś pyta co jest, mówię "wszystko dobrze"
Znowu palę którąś z ram, tak jak ten szlug płonę
Chociaż serce zimne, jak lód, to mój drip ziomek
Starałem się nie czuć nic, ale znów nie wyszło
Dlatego boli mnie serce i popijam czystą
Całe moje życie to jest jeden wielki pit stop
Bo tak rozjebany stoję, zamiast ruszyć z pizdą
Zawieszony ciągle, jak jebany pecet
Pytasz co tam u mnie? Sam nie wiem co odpowiedzieć
Niby wszystko git, ale coś jak imadło gniecie
O tym co noszę na bani to ty wolałbyś nie wiedzieć

[Refren: spekter]
Znowu pożerają myśli
Tylko smutek mam na wizji
Palę fajki, piję whisky
Znowu łapię depresyjny
Mood, mood, mood, znowu łapię depresyjny
Mood, mood, mood, znowu łapię depresyjny
Mood, mood, mood, znowu łapię depresyjny
Mood, mood, mood, znowu łapię depresyjny
Mood, mood, mood, znowu łapię depresyjny
Mood, mood, mood, znowu łapię depresyjny

[Zwrotka 2: Baal]
Depresyjny mood mój braciszku
Jesteśmy źli, czy to dobór tylko złych słów
Polewam tą łychę, staram się nie tracić zmysłów
Nie odkładam liny, weź przy mnie stój
Czy jak skoczę to w końcu na dno?
Czy potrzymasz mnie wtedy za dłoń?
Czy odwrócisz wzrok
Gdy wypadnie łuska, dwa ciała i Glock (what)
Wbija to na banię, jak pierdolony SWAT
Dzisiaj przed nogami przebiegł mi czarny kot
Śmiercionośny omen
Coś mnie unosi i wykręca głowę
Podsyca ogień, płonę i płonę
Depresyjne myśli, to koniec