Ukołyszę
Dobrze że nie jestem maszyną
I szkoda że nie jestem nią
Zanim szare dni przeminą
I zanim się zacznie rok
Ukołyszę
Ukołyszę sama się
Dokuśtykam
I odwrócę zdarzeń bieg
Kto w lustrze przede mną uśmiecha się
Kto mieni się mną i będzie
Jak widok podniebny rozciąga się
I tęsknie okropnie
Ukołyszę
Ukołyszę sama się
Dokuśtykam
I odwrócę zdarzeń bieg
Ukołyszę
Ukołyszę sama się
Dokuśtykam
I odwrócę zdarzeń bieg