W aucie
Nie ma co tłumaczyć, ty przecież wiesz co jest
i to wystarczy ja też wiem co znaczy każdy gest, jak jest pięknie to się chce biec,
z radości skakać, jak coś pęknie to gdzieś ten cały nastrój opada,
po co gadać bez sensu, po co się wypowiadać w sprawach bliskich sercu,
to nastrój przemawia, nie ma stresu wiadomo że bez słów się ze mną zgodzisz
wystarczy się tylko spojrzeć, żeby wiedzieć o co chodzi
Dochodzi do tego, że tak jak nikt się rozumiemy,
wiemy co chcemy powiedzieć, zanim to wypowiemy niemy film,
przez tych kilka chwil które przeżyłem, myślę, ze znam Cię na tyle, by cenić każdą chwilę
to nie byle jaka przyjaźń, fakt , to po prostu widać można to odczytać,
gorzej w słowach to opisać,
więc po co się wysilać lepiej jakoś przejść to jedno się dziś liczy i
Ty przecież wiesz co
Ty przecież wiesz co
Ty przecież wiesz
Tysiące zdań ma się zawrzeć w kilku słowach,
tylko po co mam w ogól energię marnować
W Twoich oczach widzę to zrozumienie I
nni mają tylko puste spojrzenie mógł bym mówić tysiące słów niepotrzebnych,
budzić złe wspomnienia albo być rzewnym,
studzić żar chociaż jestem pewny, budzić sam siebie jak daleki krewny,
nawet słowa wyważone i roztropne, nie są w stanie przekazać tego dobrze
Wszystkie zdania, mogą tylko zatrzeć sedno, liczy się jedno że, Ty wiesz co!
Siadamy w ciszy, gaszę światło, takie zrozumienie nie przychodzi innym łatwo,
nie chcę błądzić słów, bo to horror, i po co mówię Ci to wszystko skoro
Ty przecież wiesz co
Ty przecież wiesz co
Ty przecież wiesz