Brzydkie słowa

[Zwrotka 1]
Mimo, że tu wiele ludzi to dalej jestem ja saam
A nie, jest nas dwóch i kłóci się cały czaas
I w brzuchu mam motylki
W sensie noże motylkowe, chcę się wszystkich ich wyzbyć
Tak jak tego typa, co leciał do jednej, a raz do drugiej strony
I ledwo nawijam, no bo jestem bardzo chory
Chciałem odpoczywać, ale jutro znowu do szkoły
Na twarzy tylko grymas, więc czekam aż będę wolny
Za plecami jakieś żarty
Na sobie kuloodporne słuchawki, odbijają każdy głos
Chyba miało być dobrze, a wyszło jak zwykle
Cały ten świat rozwalił mi psyche

[Refren]
Nie ma sensu życia, to jest praca syzyfowa
Jak mam, jak mam temu sprostać?
Jestem trudny chłopak - płacz, śmiech, brzydkie słowa
Chciałbym serio odlecieć, być od tеgo syfu ponad
Bo przecież to obiecałеm
Lecz założyli łańcuchy, więc tylko leżę no i płaczę
Ej, kilka marzeń, kilka na sobie masek
Te znajome twarze, które patrzą się

[Zwrotka 2]
W łóżku leżę czwarty dzień
Wszystko się nawarstwiło, teraz odbywam karę
Nie mam powodów by stąd wychodzić
Nie mam siły, by wychodzić spod kołdry
Trudno znaleźć równowagę, ale staram się być lepszy
Starania idą na marne, więc wylewam zło na wersy
Najważniejsze w błędach jest wyciągać wnioski
Tak mi mówił tata i staram się tak robić
Jak zaczniesz od siebie może świat się zmieni?
Bardziej Twoja perspektywa, a-ni-że-li
Świat, bo będzie tylko gorzej
To mogę obiecać Wam
Gnaj, bo jutra nie być może
Ale i tak…

[Refren]
Nie ma sensu życia, to jest praca syzyfowa
Jak mam, jak mam temu sprostać?
Jestem trudny chłopak - płacz, śmiech, brzydkie słowa
Chciałbym serio odlecieć, być od tego syfu ponad
Bo przecież to obiecałem
Lecz założyli łańcuchy, więc tylko leżę no i płaczę
Ej, kilka marzeń, kilka na sobie masek
Te znajome twarze, które patrzą się

[Outro]
Bo przecież to obiecałem
Lecz założyli łańcuchy, więc tylko leżę no i płaczę
Ej, kilka marzeń, kilka na sobie masek
Te znajome twarze, które patrzą się