Kostrzyn
Dzisiaj w słowach jak najprostszych
Chcę pozdrowić miasto Kostrzyn
Garść obrazków pan pozwoli
Z tych jakże bliskich mi okolic
Z tych jakże bliskich mi okolic
Tutaj pan co zanim zdejmie
Swe przebranie urzędnicze
Najpierw pyta mnie uprzejmie
Czy mu cukru nie pożyczę
Bo to widzisz zwyczaj taki
Że gdy zaczyna się impreza
To choć na łbie mam trzy kłaki
Stawiam sobie irokeza
A tam dresy młody stary
Sączą browar palą skręta
Jeden mówi „O bulwary"
Drugi mówi „No spuchnięta"
I wcale mi się nie wydaje
Że to narusza obyczaje
Co to za władza
Że jej to przeszkadza
Dzisiaj w słowach jak najprostszych
Chcę pozdrowić miasto Kostrzyn
Że odwiedzę je w co wierzę
W pogodniejszej atmosferze
Helikopter nad głowami
Żeby się zamachu tłum bał
Warczy macha łopatami
No mówię wam hatakumba
Ktoś to wszystko zaplanował
Czy to tylko błąd systemu
Zaraz powiem brzydkie słowo
Jeszcze nie wiem po jakiemu