Monety i żyletki
O tak to nie pada deszcz
To to to na górze
O tak
To nie pada deszcz to na górze ktoś płacze
Ktoś zdycha z głodu ktoś włącza liczarkę
Wycinają drzewa ktoś chce liczyć papier
Tylko nadruki się na nim zmienia bracie
50 czy 500 i tak brudne ręce
I tak w niepolskim dyskoncie stoisz w kolejce
Chłopina w oczach co zbiera wózki ma nieszczęście
Kiedyś też był młody chodził z mamą za rękę
Sam się w to wjebał? Ktoś go w to wjebał
Może dlatego że w domu zawsze była bieda
Hajs nie daje szczęścia pomaga przetrwać
Twoi starzy pili? Raczej niemożliwa abstynencja
Mordy tankują fury tankują
Za droga wacha miesza się z za tanią wódą
Dzieciaki na własnych rodziców bluźnią
Ręce się składają do pacierza kiedy jest za późno
Mają na wojsko karabiny i czołgi
A nie mają żeby wykarmić głodnych
Mają na rakiety badania samoloty
A nie mają na leki dla chorych
Mają na wojsko karabiny i czołgi
A nie mają żeby wykarmić głodnych
Mają na rakiety badania samoloty
A nie mają na leki dla chorych
Ludzie siedzą w norach bez bieżącej wody
Oni myślą jak mają palić mnie i samochody
Tesla? Weź przestań nikomu nie spadnie z głowy
Korona czeska szwedzka świadek koronny
Monety i żyletki tak samo błyszczą
Podwórka tak samo milczą
Zabijają nas nowotwory i chciwość
Najlepiej smakuje młode mleczne bydło
Tą samą igłą podajesz ćpanie i lekarstwo
Tylko recepty mówią Ci że niby to nie to samo
Obywateli niszczy ich własne państwo
Powoli kurwa postępuje marskość
Powoli zbiera się i boli mnie w okolicy mostka
Jeden drugi śmieć w żywe oczy łże w wiadomościach
Mają na wojsko karabiny i czołgi
A nie mają żeby wykarmić głodnych
Mają na rakiety badania samoloty
A nie mają na leki dla chorych
Mają na wojsko karabiny i czołgi
A nie mają żeby wykarmić głodnych
Mają na rakiety badania samoloty
A nie mają na leki dla chorych
Powoli zbiera się i boli mnie w okolicy mostka
Jeden drugi śmieć w żywe oczy łże w wiadomościach
Dzieciak nie ma co jeść i głodny jest
Pańcka ręka mówi mu „zostaw"
A za marketami leżą góry szamy i przeterminowanych dostaw