Kobieta
Dobrze ją znam
I wiem czego chce
Początek we mnie ma
Nie muszę szukać jej
Czasem blefuje
Ukrywa twarz
Znajomo brzmi głos
Gdy puka pierwszy raz
Do twarzy mi w niej
Odsłonię się dziś
Będę cała sauté
Żebyś uwierzył mi
Rozbiorę się z warstw
Atak na każdy zmysł
Bieguny dwa
Już od głowy do stóp
Próbują swych sił
Dzieląc ciało na pół
Pełen sprzeczności smak
Poczuj cukier i sól
Dobrze ją znam
I wiem czego chce
Bo ten przekorny głos
Kobietą we mnie jest
Wyrywa się z ram
Nie trzeba jej nic
Oprawę jej dał boski bezbłędny szkic
Z niczego i tak umie wywołać dym
Szyja jak pal
Jest wbita na dno
A sięga do gwiazd
Panoramiczny wzrok
Zostawia swój ślad
Chociaż krucha jak szkło