Jestem
Bo czasem w zyciu juz masz dosyć
Dookoła Ciebie wciąż kłopoty
Czy wiesz kim jesteś
Nie wiesz o tym nie wiesz o tym
A ja ciągle
Sam nie wiem czy to jest prawdziwe
Czy też nie jest ziom wciąż myślę o tym
Co się kurwa ze mną dzieje ziom
Może odjebało mi do reszty sam juz nie wiem ziom
Moze musze się ogarnąć muszę wypierdalać stąd
Życie w tym kraju to syf tak
Zostań tu dłużej uwierz na tym nie skorzystasz
Ej weź wyjedź weź coś zrób ze sobą w mig man
Weź to w swoje ręce krusz to jak NicNac's
Tak robię brudny rap a dusze mam hipisa ziom
Nie lubię w miejscu stać tylko lubię działać wciąż
Lubię działać wciąż lubię zimne bro
Lubię wilgotna ją tak tego nigdy dość boy
Na zewnątrz jest spoko w środku serce mi krwawi
Tak bardzo jestem sam w tym że chyba nie dam rady
Nie no bez przesady zrobię to sam
I jebać zasady rozpierdole wszystkie barykady
Wszystkie barykady
Bo czasem w życiu już masz dosyć
Dookoła Ciebie wciąż kłopoty
Czy wiesz kim jesteś
Nie wiesz o tym nie wiesz o tym
A ja ciągle Jestem
Lecz czasem nie wiem jak mam żyć
Jestem
Lecz czasem nie wiem dokąd iść
Ziomus uważaj uważaj to ten typ
Jestem wkurwiony jak nigdy wcześniej
Nie ćpam bo lubię dobrze wiedzieć kim jestem
Używam przekleństw tak czasem mi się zdarza
Lubię pobzykać ale kobiet nigdy nie obrażam
Taką sytuacje stwarzam żeby cały czas
Oglądać wszystko dookoła różnie
Ażeby nie na próżnie to ja tak to robię ziomek
Że uważam zawsze i wszędzie ogólnie
A jak coś spierdolę jestem sam sobie winien
Jestem sam sobie winien więc na siebie się sam wkurwie
Ziom nie wiem czy mnie znasz ale uwierz ja nie jestem durniem
Wiem o czym mówię stop
Bo te typki szponcą robią to wszystko tylko na pozór ot co
Piszesz mi bajkę uroczą Ty mówisz że każda dupa Ci robi ochoczo
Wiem to jest dziś standard pierdolisz trzy po trzy
Robisz blef jak w kartach
Ja odbijam od tego towarzystwa to jest koleżko moja mantra
Ja nie gram w chuja i nie robię nic na czuja
Kiedy zgram swój nowy numer w kościele pastor krzyknie Alleluja
Mój styl jest jak Jalapeno nie jest jak Maracuja
Teraz jak dobrą laske progress swój wciąż posuwam
Bo czasem w życiu już masz dosyć
Dookoła Ciebie wciąż kłopoty
Czy wiesz kim jesteś
Nie wiesz o tym nie wiesz o tym
A ja ciągle Jestem
Lecz czasem nie wiem jak mam żyć
Jestem
Lecz czasem nie wiem dokąd iść
Nie bylem dickheadem choć jestem swego pewien
Czasem nie lubię siebie ktoś sprowadził mnie na ziemię
Kiedy spadam na glebę uwierz szybko się podnoszę
Ufam tylko sobie i nigdy o nic Boga nie proszę
Jak czegoś nie zrobisz to nic z tego nie będzie
Dlatego robię to piątek świątek po kolędzie
Jestem full hetero i lubię jak jest syto
Lubię lizać cipki tak jak opierdalam burrito
Los bywa przeróżny kurwa to melodramat
Czy też to czujesz kiedy jesteś sam jesteś sama
W drzwi puka czarna dama nie daj się nie poddawaj
Tak jak ja uwierz nigdy się nie opierdalam
Na zewnątrz jest spoko w środku serce mi krwawi
Tak bardzo jestem sam w tym że chyba nie dam rady
Nie no bez przesady zrobię to sam
I jebać zasady rozpierdole wszystkie barykady
Wszystkie barykady
Bo czasem w życiu już masz dosyć
Dookoła Ciebie wciąż kłopoty
Czy wiesz kim jesteś
Nie wiesz o tym nie wiesz o tym
A ja ciągle Jestem
Lecz czasem nie wiem jak mam żyć
Jestem
Lecz czasem nie wiem dokąd iść