Kilka Powodów
Na szczęście mam kilka powodów
By nie odchodzić z tego świata
Nie skacze nie dlatego że nie umiem latać
Kilka znaków zapytania które trzymają
Za koszulę w oknie i pozwalają wracać
Wracam do niej dla niej nie będę jak anonim
Jej ciepłe usta przy mojej zimnej skroni
Nie wiem czego się boisz przecież potrafię cię obronić
Wiem niepewność tak bardzo boli
Dym w płucach się kołysze i nie chce tam zostać
Ja zamknięty na świat jak łazienkowska
Szary smog powoli dawkują nozdrza
Palę dużo choć nie myślę o spalonych mostach
Czarne myśli prędzej wejdą mi same na głowę
By się zmienić zawsze byłaś tu pierwszym powodem
Wyrzucony na głęboką wodę
To droga w jedną stronę
Gasi strach w którym cały płonę
Widzę ludzi których kocham
I palę jointy trochę na siłę
Ale żyć pomagają słowa
W miejscu którego nie zmieniłem
Tak dlatego trzymam je tu
Tak tak dlatego trzymam je tu
Spraw miejsc prawd łez kłamstw serc i podaj dalej
Trzymało mnie tu kilka zwrotek
Bo nie powiem że od picia zapełniałem nimi cały notes
Na dobre i na złe dnie i noce
Tylko dawałem serce dostawałem nożem
I nie wiem co jest sprawiedliwe
Ta muzyka która sprawia że jak głupi ślepo za nią idę
Ile łez w alkoholu przy niej zatopiłem
Tyle razy zabijała w nas serotoninę
Po tym widzisz ile ludzi dookoła
Byliśmy w tym razem i te słowa pozostaną po nas
A może ta muzyka nie jest mi pisana
Lecz nie zostawię jej bo tak wiele tu pozmieniała
Nie mi to oceniać
Sam mi powiedz jaki jestem
Tyle rzeczy powinienem zrobić dużo wcześniej
Brakowało między nami chemii
To kilka powodów dlaczego chcemy być nieśmiertelni
To mój manifest
Widzę ludzi których kocham
I palę jointy trochę na siłę
Ale żyć pomagają słowa
W miejscu którego nie zmieniłem
Tak dlatego trzymam je tu
Tak tak dlatego trzymam je tu
Spraw miejsc prawd łez kłamstw serc i podaj dalej