Weź Przestań

Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w górę a nie spadam w dół

Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w górę a nie spadam w dół

To co mi co potrzebne dziś to nie tłumik sieks
Sobie sam otworzyłem drzwi nie zaprzeczy nikt
Swoje gram z rapem jestem kwita i robimy kwit
Wartość znam to co kocham siadaj patrz nie mów nic
Robię muzykę tak uciekam od problemów
Nie złamie hejter środkowy też w stronę systemu
A dzięki temu że w to wierze to szczerze to tylko
W górę teraz idę teraz tylko wyżej mierzę
Wiem że zjebałem parę razy nie dźwignął fazy
Przepraszam co złego było niech się nie wydarzy
Już więcej a stare zdjęcie przedzieram na pół
Samym bitem bez przechwałek zjadam se łaków
A chce odpocząć czuje presje też jak nie jeden
Kłótnie o hajsy gorzkie żale dwa cztery siedem
Nie pijesz trochę czy już wcale daj spokój nie wiem
W myślach to już się wyluzowałem pod gołym niebem
To jakby tak na parę chwil nikt nie mówił tylko ja
Tylko ona tylko bit zero ludzi myślę co
Dobre wróci a gdy jest źle na fart sobie nuci
A gdy jest źle na fart sobie nuci

Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w górę a nie spadam w dół

Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w górę a nie spadam w dół

Ryzyko ryzyko musisz podjąć ryzyko
Za wszystko za wszystko odpowie czyjeś nazwisko
To wyjście z bloków z cienia wyjście dowód
Dzwoni na Ursynów przez Mokotów weź bądź gotów
Jak ja i Bartek i ta produkcja geniusz
Nie że jeden gen i już tu na słuchawki weź włóż
Żyję tempem miasta młodych goli raz dwa
A stare grzechy przysypiesz ziemią nim ranę wyleczysz
Ja wracam stamtąd gdzie Ty idziesz bo wole
Nie mieć a być prawdy bliżej zawsze swoje racje przewinę
To z wiekiem pięknie widać to na zakręcie
Będzie miał finał nie tęga będzie rozkmina
Więc też się trzymaj na deszczu obczaj
Nie daj się wydymać bo krążą hieny w opór
Tu jak najdalej od kłopotów jeden czas i miejsce
Tu nie powtórzą się nigdy więcej

Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w górę a nie spadam w dół

Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w górę a nie spadam w dół

Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w górę a nie spadam w dół

Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w górę a nie spadam w dół

Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w górę a nie spadam w dół

Sam już nie wiem ile padło gorzkich słów
Chce zapomnieć o tym co tam było chce co tu
Nie mam już ochoty słuchać więcej tamtych bzdur
Lecę dalej lecę w górę a nie spadam w dół

Músicas más populares de Małach

Otros artistas de