Chleb
Chleb
Chleb
Zakwasiłeś go
Zakwasiłeś go sam
Madafaka
Chleb
Chleb
I wsadziłeś go tam
Z najciemniejszej dzielni dobrze wiedzą ziomki
Jakie cuda może zdziałać worek dobrej mąki
Choć tak ciężko jest, kiedy człowiek głodny
Dostać chleb, nie wyrób chlebopodobny
Choć zakalcem często ociekają wiersze
Chcę razowy zdrowy, a nie bułki czerstwe
Zapamiętaj więc, co mówiła matka
Najważniejszy jest, naturalny zakwas
Chleb
Chleb
Zakwasiłeś go
Zakwasiłeś go sam
Madafaka
Chleb
Chleb
I wsadziłeś go
I wsadziłeś go tam
Do chlebaka
Chleb
Chleb
Zakwasiłeś go
Zakwasiłeś go sam
Madafaka
Chleb
Chleb
I wsadziłeś go tam
Ciężko być piekarzem i się ścigać z hajsem
Bo śpiewanie o chlebie to nie bułki z masłem
Nie zakwaszaj chleba, podnosimy lament
Prawdziwego razowego daj nam dzisiaj, amen
Wie to nawet chyba sam smerf Ciamajda
Jak smakuje chleb, a jak słaba pajda
Nadszedł czas, zajadajmy się błonnikiem
Żeby być jak chleb, nie jebany pumpernikiel
Chleb
Chleb
Zakwasiłeś go
Zakwasiłeś go sam
Madafaka
Chleb
Chleb
I wsadziłeś go
I wsadziłeś go tam
Do chlebaka
Chleb!
Pachnie jak ambrozja, jest jak dotyk nieba
Czujesz tę potęgę prawdziwego chleba
Świeżych bułek pragnie każdy prosty Seba
Oto droga wyjścia z codziennego chlewa
Chleb
Chleb
Chleb
Chleb
Chleb
Chleb
Zakwasiłeś go
Zakwasiłeś go sam
Madafaka
Chleb
Chleb
I wsadziłeś go
I wsadziłeś go tam
Do chlebaka
[Tekst i adnotacje na Rock Genius Polska]